Plany książkowe na 2025 rok
Hejka!
Zwykle nie planuję z góry, jakie książki przeczytam w danym roku; co zwróci moją uwagę, to biorę do rąk i czytam. Tym razem, ze względu na potężną górę literatury czekającą od kilku lat aż się za nią wezmę, postanowiłam, że wyznaczę sobie za cel przeczytanie kilku konkretnych tytułów. Oto i one:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ta książka od razu przykuła moją uwagę ze względu na swój tytuł. Bycie asertywnym, walka o swoje i nieprzejmowanie się zdaniem innych są moimi największymi słabościami, nad którymi intensywnie pracuję od około roku. Dla osób, które podobnie jak ja odczuwają silną potrzebę zadowalania innych i schodzenia wszystkim z drogi, myśl o byciu nielubianym lub krytykowanym spędza sen z powiek. Dlatego widząc liczne pozytywne opinie na temat tej książki uznałam, że warto by było zapoznać się z jej treścią. Pewnie nie znajdę w niej lekarstwa na całe życie, ale liczę, że choć trochę pomoże mi przestać przejmować się tym, co sądzą o mnie inni.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kupiłam tę książkę rok temu, kilka dni po wizycie w krakowskim muzeum fotografii MUFO. W pewnym momencie zwiedzania przypomniałam sobie o zbiorze esejów "O fotografii" Susan Sontag, fragmenty których czytałam kilka lat temu na studiach. Pamiętam, że bardzo przyjemnie mi się je czytało, więc zainspirowana tak ciekawą ekspozycją, od razu je zamówiłam. Niestety minął ponad rok, a książka nadal kurzy się na moim wózku "To be read", gdzie czeka również wcześniej wspomniana pozycja.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejna książka czekająca na półce, a raczej na wózku, wstydu (bo patrząc po ilości nieprzeczytanych książek, które czekają na swoją kolej dłużej niż rok, chyba już tylko tak mogę go nazwać). Końcem 2020 roku miałam potężną fazę na klasyki literatury, szczególnie na powieści gotyckie. Nigdy nie zapomnę pewnego listopadowego wieczoru, jak na zewnątrz hulał wiatr, a ja siedziałam przy lampce i zaczytywałam się w lekturze "Doktora Jekylla i Pana Hyde'a". Na samym początku 2021 zrobiłam potężne zamówienie książkowe, z czego "Frankenstein" miał być swoistym "gwoździem programu". No cóż, mamy już 2025 rok, a "Frankenstein" nadal czeka na swój moment. Ale obiecuję, że ten moment w końcu nastąpi, może nawet za niedługo.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W 2020 roku wypożyczyłam z Biblioteki Jagiellońskiej lekko uszkodzony egzemplarz "Lolity". Mój pies uznał w swej niesłychanej psiej mądrości, że hmmmm, tą książkę dałoby się uszkodzić jeszcze bardziej! Więc gdy tylko spuściłam z niej wzrok ukradł ją ze stołu, a następnie pogryzł całą okładkę. Skończyło się to odkupieniem książki o tym samym kodzie ISBN, i dla bezpieczeństwa wyposażyłam się w swój własny prywatny egzemplarz "Lolity". Zanim mój pies zdewastował własność Jagiellonki, udało mi się przeczytać kilkanaście rozdziałów książki. Niestety nie zapamiętałam do którego z nich dotarłam konkretnie, a nie miałam wtedy ochoty czytać wszystkiego od nowa. Tak więc książka zaległa zapomniana na półce aż na pięć długich lat. Minęło jednak na tyle dużo czasu, że zdążyłam już całkowicie zapomnieć, co się w niej działo, więc mam nadzieję, że w tym roku uda mi się przeczytać.
Zdaję sobie sprawę, że pięć tytułów to nie jest dużo; mogłoby ich być trochę więcej. Tyle, że te książki czekają na swoją kolej już tak dugi czas, że będzie to dla mnie ogromnym sukcesem, jeśli uda mi się je ukończyć w bieżącym roku. Trzymajcie za mnie kciuki, bym dała radę!
A jakie są wasze plany książkowe na ten rok? Podzielcie się nimi w komentarzach.
Do następnego!
~Kamila
Komentarze
Prześlij komentarz